poniedziałek, 15 grudnia 2008

Zielona szkoła w beskidach

W zeszłym tygodniu byliśmy na dosyć nietypowej zielonej szkole w wierchomli wielkiej, można powiedzieć , że to pewnego rodzaju preludium zimowiska - choć śnieg jeszcze nie spadł na tyle wysoki , żeby można było poszusować.
Tak czy siak, byliśmy na tej wycieczce i było na prawdę całkiem ciekawie. Zwiedziliśmy kawał pięknych polskich gór , schodziliśmy ze trzydzieści kilometrów i w całym tym wysiłku byliśmy na prawdę wypoczęci :)
Najciekawsze były wieczorki - wszyscy zziajani, zmęczeni, ciutkę przepoceni i pachnący... ale zadowoleni z siebie. Nie trzeba było wiele czasu i integracja posuwała się naprzód wielkimi krokami... ale o tego typu szczegółach napiszę może następnym razem, na razie niech wystarczy, że powiem, ze było piknie i będzie jeszcze pikniej...

Brak komentarzy: